Podsekretarz stanu Krzysztof Ciecióra z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi spotkał się z rybakami we Władysławowie (Cetniewie). Były kontrowersje, bo chętnych do rozmów było więcej niż miejsc. Rozmowy rządu z protestującymi rybakami potrwają do piątku (21.01.2022 r.) włącznie i dopiero wtedy dowiemy się, czy udało się dojść obu stronom do porozumienia.
Spotkanie ministra Ciecióry z rybakami jest wynikiem protestów, które odbywały się cyklicznie, a ostatni miał miejsce w czwartek, 13 stycznia 2022 r. w Kębłowie (powiat wejherowski). Uczestnicy akcji niemalże nieustannie przechodzili przez przejście dla pieszych, a to powodowało korki na drodze - te z kolei, można sobie wyobrazić, miały wpływ na kierowców chcących dojechać do domu, pracy, urzędu czy lekarza.
W czwartek (20 stycznia 2022 r.) minister Krzysztof Ciecióra przyjechał do Władysławowa na konferencję Zespołu Doradczego do spraw Rybołówstwa, któremu przewodniczy Jacek Wittbrodt - również prezes Zrzeszenia Rybaków Morskich z Władysławowa. Jednak okazało się, że przed sportowym ośrodkiem Cetniewo czeka znacznie więcej zainteresowanych rybaków, niż jest miejsc i zaproszeń dla przedstawicieli poszczególnych organizacji rybackich.
- Chodzi o to, byśmy mogli normalne funkcjonować, a nie być pogardzani i poniżani. Też mamy rodziny i dzieci na utrzymaniu - argumentowali ludzie morza.
W nerwowej atmosferze najpierw uzgadniano, czy konferencja we Władysławowie w ogóle odbędzie się lub w jakim gronie zostanie przeprowadzona. Ostatecznie znaleziono pośrednie wyjście.
Minister Ciecióra z tłumem rybaków spotkał się na zewnątrz COS OPO Cetniewo, na świeżym powietrzu, gdzie wysłuchał ich zarzutów. A potem poszedł na konferencję z przedstawicielami rybackich stowarzyszeń, która odbędzie się według zaplanowanej agendy, choć bez udziału nieplanowanych uczestników. Co nie w smak było wszystkim zebranym.
- Hołota na zewnątrz - utyskiwali we Władysławowie rybacy. - My z ministrem nie możemy przy jednym stoliku siedzieć...
Założyciel Sztabu Kryzysowego Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego Henryk Pozorski, rybak z Helu, wyjaśnił, iż powodem protestów są blokady należnych funduszy unijnych nałożone przez Departament Rybołówstwa Morskiego. Do chwili obecnej rybacy nie otrzymali rekompensat z tytułu strat związanych z ograniczeniami dotyczącymi połowu dorsza w wodach Morza Bałtyckiego.
- Nie dostajemy nic od 2019 do 2022 roku. Twierdzą, że tak musi być - tłumaczył Pozorski. - Rybacy spotykali się z prezesami związków zawodowych czy stowarzyszeń, którzy nieprzychylnie patrzą na rybołówstwo małoskalowe.
Jednym z postulatów protestujących było niezwłoczne spotkanie Ministra Rolnictwa z polskimi rybakami przybrzeżnymi w celu przedstawienia problemów polskiego rybołówstwa w obliczu zakazów połowów ryb wprowadzonych przez Komisję Europejską na Bałtyku od 2019 do 2022 roku. I to udało się osiągnąć - do spotkania z ministrem doszło w COS OPO Cetniewo.
Jakie rządania Sztab Kryzysowy Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego postawił ministrowi Cieciórze na spotkaniu w Cetniewie?
Rybacy chcą odsunięcia urzędników Departamentu Rybołówstwa Morskiego od decyzji związanych z wydatkowaniem unijnych funduszy rybackich; natychmiastowego odblokowania i uruchomienia unijnych funduszy rybackich zablokowanych przez Departament Rybołówstwa Morskiego na wsparcie rybaków do czasu odbudowy zasobów ryb na Bałtyku oraz powołania specjalnej komisji resortowej do zbadania, w jaki sposób zostały wydane unijne środki pomocowe dla rybołówstwa otrzymane przez Polskę po przystąpieniu do Unii Europejskiej.
W posiedzeniu rządu z rybakami biorą udział: minister Krzysztof Ciecióra, dyrektor Departamentu Rybołówstwa Morskiego wraz z pracownikami, zaproszeni goście oraz członkowie zespołu.
Na informacje odnośnie wyników toczących się rozmów trzeba będzie poczekać do zakończenia spotkania w Cetniewie, a to ma charakter zamknięty ze względu na ograniczenia związane z pandemią koronawirusa.
źródło: puck.naszemiasto.pl
Fot.: Magdalena Gębka-Scuffins