"Setki słupszczan pod ratuszem manifestowało przeciw wojnie" podaje gp24.pl

2022-02-26

Miasto Słupsk

Z informacji, którą podaje portal internetowy gp24.pl setki osób wzięło udział w manifestacji "Solidarni z Ukrainą" na placu Zwycięstwa w Słupsku, aby zaprotestować przeciwko agresji Rosji na Ukrainę. Wśród nich było mnóstwo Ukraińców z całymi rodzinami, którzy tu się uczą lub pracują. W swoim artykule portal pisze:

Cyt.: " (...) Piękne, wzruszające ukraińskie pieśni brzmiały jeszcze zanim rozpoczął się protest. Kristina otulona ukraińską flagą, wtulona w ramię chłopaka Jakuba, płakała...

- Moja mama jest na Ukrainie. Wczoraj wygonili ich z mieszkania, kazali schować się w piwnicy... - Kristina szlocha, ciężko jej mówić. Pomaga Jakub, jej chłopak: - Jej mama od wczoraj siedzi w piwnicy. Przyszli rosyjscy żołnierze, zabrali ukraińską flagę, powiedzieli, że ich nie zabiją, ale mają siedzieć cicho... Kristina nie może sobie z tym poradzić, niemal cały czas płacze...

Obok Viktoria: - Serce mi pęka... Na Ukrainie mam babcię, ciocię, kuzyna. Zaraz wezmę go do wojska, bo ma 21 lat... Za nim najbardziej płaczę... Przyjaciółka z dziećmi jedzie do Polski, ale straszne kolejki na granicy, nie może się dostać...

Oficjalnie spotkanie rozpoczęła chwytająca za serce pieśń żałobna o matce, która opłakuje syna w wykonaniu młodej, niezwykle utalentowanej dziewczyny - Diny z Ukrainy. (...)

Potem zabrzmiał hymn Ukrainy i Polski. Mokre od łez były oczy Ukraińców, którzy za wschodnią granicą zostawili swoich bliskich, a teraz z biciem serca oczekują od nich wieści. W rękach wielu były polskie, ukraińskie i unijne flagi. Zgromadzeni na wiecu Ukraińcy nie kryli łez i strachu o życie swoich bliskich pozostających w ojczyźnie. Wielokrotnie wołano: Sława Ukrajini! (polskie chwała Ukrainie).
- Nie ma naszej zgody, aby matki musiały opłakiwać swoich synów, nie ma naszej zgody na wojnę, która niczym nie różni się od II wojny światowej. Musimy pokazywać swój sprzeciw, oddziaływać na nasze władze, tyko od zdecydowanej polityki zależy ile jeszcze osób zginie. Patrząc jak dużo jest tu dzisiaj na tym placu obywateli Ukrainy, ale też Białorusi i Gruzji, wierzę, że ten manifest jest potrzebny. Razem jesteśmy silniejsi i tak możemy wyrazić nasze wsparcie - mówiła Kinga Siadlak, prawniczka ze Słupska z Inicjatywy Wolne Miasto Słupsk, współorganizatorka manifestu.

O pomoc apelowała też młoda dziewczyna - Rita z Ukrainy:

- Chciałam wam podziękować z całego serca, że jesteście tu z nami. To bardzo dla nas ważne. Godzinę temu rozmawiałam z rodziną w Kijowie. Oni są w swoich domach, bez możliwości wyjścia. Tam jest wojna. Potrzebują pomocy. Organizujmy zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy. Nie zostawiajmy ich samych. Tam są biedne, głodne dzieci. Ja bardzo proszę wszystkich, który nie są obojętni. Potrzebne będą leki, jedzenie, zaraz im wszystkiego zabraknie. Ja jeszcze nie wiem jak, ale znajdę sposób i zorganizuję transport, trzeba im to zawieźć, bo oni tam sami sobie nie poradzą. Oni nie mogą wyjechać, bo nasi mężczyźni walczą tam o naszą Ukrainę. Ja wierzę, że Ukraina jeszcze będzie wolna - apelowała Rita. (...)

Na zakończenie znów zabrzmiała poruszająca pieśń w wykonaniu Diny.

- To straszne wiadomości, kiedy twoja rodzina dzwoni o 4 rano i mówi, że zaczęła się wojna. To straszne wiadomości, kiedy moja babcia, która ma 90 lat, walczyła o swoją wolność jako 13-latka , a dzisiaj znów strzały strzały i musi siedzieć w schronie - ze łzami mówiła Dina. - My możemy modlić się za tych, którzy zostali na Ukrainie i którzy będą bronić naszej Ukrainy. Tę pieśń zaśpiewam dla nich. Wy zaśpiewajcie ja ze mną "Pamięć zaginionym"".

Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie Mokre od łez oczy Ukraińców mówiły więcej niż słowa. Setki słupszczan pod ratuszem manifestowało przeciw wojnie | Głos Pomorza (gp24.pl) Zachęcamy do przeczytania.

               

Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z gp24.pl

Fot.: Łukasz Capar

Zobacz więcej wiadomości na temat:   #aktualności   #kultura