Skrzeszewo, powiat kartuski
Z informacji, którą podaje portal internetowy kartuzy.info dzięki inicjatywie Jacka Miąskowskiego i jego przyjaciół kolejne dwa samochody wyruszyły w sobotę ze Skrzeszewa na Ukrainę. Za kierownicę wsiedli Ukraińcy, którzy od kilku lat mieszkają w Polsce, ale opuścili swoje rodziny i pojechali walczyć o wolność. W swoim artykule portal pisze:
Cyt.: "(...) Kolejne dwa samochody, trzeci i czwarty, dotarły na Ukrainę. W sobotę wyruszyły ze skrzeszewskiej bazy pomocy, której koordynatorem jest Jacek Miąskowski.
- Samochody będą wykorzystane przy konwoju humanitarnym. Jeden z samochodów, mitsubishi, jest przystosowany do przewożenia rannych - przyznaje Jacek Miąskowski.
Jak dodaje, zawsze jest trudno znaleźć środki finansowe na ich zakup, ale zawsze się udaje.
Za kierownicą pojazdów usiedli Ukraińcy, którzy od kilku lat mieszkają w Polsce.
- Ruszamy na Ukrainę, by walczyć o wolność naszego kraju. Nie mogliśmy postąpić inaczej. Nie była to łatwa decyzja, bo zostawiamy tu nasze żony i dzieci, ale to nasz obowiązek - walczyć za nasz kraj. Determinacja jest ogromna, mamy nadzieję, że uda nam się pokonać rosyjskie wojska, obronić nasz kraj i wrócić do naszych rodzin - podkreślają nasi rozmówcy.
Przypomnijmy, że pierwszy samochód dla ukraińskiego wojska dotarł do naszych wschodnich sąsiadów przed tygodniem. (...)
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ta wojna jest też zagrożeniem dla nas - Polaków. Dlatego im bardziej będziemy solidarni z Ukrainą, tym bardziej pomagamy też sobie - dodaje.
Potrzeby są zmienne. Dlatego warto na bieżąco śledzić zapotrzebowanie bazy."
Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie Kolejne dwa samochody pojechały na Ukrainę. "Zostawiamy tu rodziny i jedziemy walczyć o nasz kraj" Kartuzy | Kartuzy.info Zachęcamy do przeczytania.
Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z kartuzy.info