Miasto Bytów, powiat bytowski
Jak podaje portal internetowy gp24.pl trwa bum na szkolenia strzeleckie w Bytowie. Chętnych na naukę strzelania wciąż przybywa. W swoim artykule portal pisze:
Cyt.:(...) - Od 2000 roku jestem instruktorem strzelectwa - mówi Włodzimierz Witak, instruktor strzelectwa z Bytowa. - Początkowo szkoliłem ochroniarzy, konwojentów Poczty Polskiej, a następnie przez kilka lat pracowałem w szkole dla agentów ochrony. Pierwszy wzrost zainteresowania szkoleniami strzeleckimi rozpoczął się w 2014 roku po aneksji Krymu i od tego czasu liczba osób uczestniczących w zajęciach wzrosła. Zauważam zależność pomiędzy sytuacją geopolityczną a wzrostem zainteresowania posiadaniem broni.
Włodzimierz Witak jest jednym z założycieli powstałego w 2016 roku Strzeleckiego Klubu Sportowego "Strzelcy Bytów". Pełni funkcję sekretarza.
- Członkostwo w klubie jest najprostszą drogą do uzyskania pozwolenia na broń - wyjaśnia instruktor. - Zajęcia odbywają się na bytowskiej strzelnicy, na tak zwanej Smolarni.
Od czego zaczyna się kurs?
- Bezpiecznego posługiwania się bronią uczę od podstaw - wyjaśnia nasz rozmówca. - Nie ma dolnej ani górnej granicy wieku uczestnika. Broń dobieram do predyspozycji fizycznych osób strzelających. Zajęcia na strzelnicy prowadzę też w formie strzelań rekreacyjnych, na przykład wieczory kawalerskie lub panieńskie i pikniki firmowe.
Kobiety strzelają lepiej
- Bywa, że w zajęciach uczestniczą całe rodziny, szczególnie teraz - mówi pan Włodzimierz. - Coraz częściej chęć uczestnictwa w szkoleniach wykazują kobiety, u których efekty nauki nierzadko są lepsze niż u mężczyzn. Przygotowuję także do egzaminów państwowych sportowców, ochroniarzy, myśliwych i służby mundurowe. Szkolenie podstawowe może trwać kilka godzin, w zależności od potrzeb i oczekiwań osoby szkolonej nawet kilka dni. (...)"
Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie Strzelnice w Bytowie w oblężeniu. Przychodzą też rodzice z dziećmi [zdjęcia] | Głos Pomorza (gp24.pl) Zachęcamy do przeczytania.
Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z gp24.pl
Fot.: Archiwum prywatne