Miasto Słupsk
Z informacji, którą podaje portal internetowy gp24.pl temat braku endokrynologa w Słupsku wraca jak bumerang a skargom nie ma końca. Niestety specjalisty od chorób tarczycy, który przyjmowałby w ramach NFZ nie ma w mieście od wielu lat. W swoim artykule portal pisze:
Cyt.:"(...) Niestety, tu zaczęły się problemy.
- Trzy lata temu w Słupsku to było marzenie. Jakimś cudem znalazłem w Lęborku endokrynologa w Lęborku. Pani doktor Aldona Foerster dojeżdżała z Gdyni. Godzina wizyty zawsze była losowa, bywało opóźniona o nawet trzy godziny. Ludzie się na niej wyżywali, aż kiedyś powiedziała mi żebym liczył się z szukaniem nowego lekarza, bo ona ma Lęborka już dość. I wczoraj się spełniło, pani doktor zrezygnowała z pracy w przychodni w Lęborku - opowiada mężczyzna.
Postanowi interweniować w tej sprawie w NFZ.
- Napisałem maile do NFZ w Gdańsku i w Słupsku. Odpowiedzi jakiejkolwiek brak. I jak żyć, właściwie to NFZ wydał na mnie wyrok. Gdzie mam się leczyć? Na prywatnego lekarza mnie nie stać z malutkiej emerytury. 400 zł kosztuje każda wizyta, bo oprócz podstawowej konsultacji za 160 zł pani doktor zleca badania za kolejne ponad 200 złotych - opowiada pan Andrzej.
W województwie pomorskim jest wielu endokrynologów, do których można się umówić i słupszczanin jest tego świadomy.
- Zapisałem się w Kościerzynie na lipiec. Ale koszt będzie taki sam, jakbym poszedł w Słupsku prywatnie. Muszę tam dojechać, od razu zrobić badania na czczo, więc doliczyć muszę hotel, bo jestem niemobilny i rano nie mam jak się tam dostać. Czy NFZ zwróci mi koszt dojazdu? Pokryje nocleg? A może zwróci mi koszt wizyty prywatnej? - pyta pan Andrzej.(...)"
Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie Endokrynolog? Nie w Słupsku. W innych pomorskich placówkach czas oczekiwania to średnio 290 dni | Głos Pomorza (gp24.pl) Zachęcamy do przeczytania.
Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z gp24.pl