Miasto Słupsk
Jak podaje portal internetowy gp24.pl są skrzyżowania ulic w Słupsku, na których przejścia dla pieszych umiejscowione są w taki sposób, że wpływają na komfort osób z nich korzystających. Pasy i przejazd dla rowerów na skrzyżowaniu Nad Śluzami z Wiejską jest tego idealnym przykładem. W swoim artykule portal pisze:
Cyt.:" - Również spotykamy się z takimi zarzutami, zwłaszcza ze strony pieszych, podczas przeprowadzania egzaminów. Najczęściej ta sytuacja ma miejsce, kiedy linie warunkowego zatrzymania zlokalizowane są w taki sposób, że bezpośrednio za nimi znajduje się przejście dla pieszych. Kierowca ma obowiązek zastosować się do tych linii, czym jednocześnie zastawia przejście dla pieszych – mówi Piotr Tomaszewski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku.
Podany wyżej przykład dotyczy oczywiście sytuacji, w której kierujący dojeżdża do skrzyżowania, a na przejściu, ani w jego pobliżu, nie ma pieszych.
- Moim zdaniem linie warunkowego zatrzymania są na takich skrzyżowaniach wyznaczone poprawnie, bo przecież muszą być one umiejscowione tak, aby zapewniać tzw. trójkąt widoczności. Jednocześnie uważam, że nie można tego powiedzieć o przejściach dla pieszych. Najlepszym przykładem jest skrzyżowanie ulic Nad Śluzami i Wiejskiej, gdzie dojeżdżający do linii wyznaczonej z trójkątów pojazd, blokuje cały przejazd dla rowerów, co zmusza rowerzystów do korzystania z przejścia dla pieszych, co nie jest bezpieczne – twierdzi Tomaszewski.
Zdaniem Piotra Tomaszewskiego niefortunnie umiejscowione przejścia dla pieszych/przejazdy rowerowe powinny zostać odsunięte przynajmniej na długość jednego samochodu osobowego od skrzyżowania, aby umożliwić tym samym zatrzymanie pojazdu w miejscu do tego wyznaczonym, a jednocześnie bezpieczne i wygodne dla pieszych oraz rowerzystów korzystanie z przejścia/przejazdu.
- Nie powodowałoby to wówczas nieprzyjemnych sytuacji na drodze, które czasami wpływają również na bezpieczeństwo, zwłaszcza pieszych. Obchodzenie stojącego na pasach samochodu stwarza niepotrzebne ryzyko, które jest tym większe, gdy pieszy zacznie obchodzić pojazd od przodu, a takie sytuacje również się zdarzają – zauważa dyrektor słupskiego WORD.
Niefortunnie umiejscowione przejścia mogą być też powodem ewentualnych kolizji. Ma to miejsce, kiedy samochód skręcający w lewo, w momencie, gdy zaczyna wjeżdżać na skrzyżowanie, musi zatrzymać się przed przejściem dla pieszych, bo nagle pojawił się na nim pieszy.
- Wtedy kierujący pojazdem, chcąc ustąpić mu pierwszeństwa, a przede wszystkim nie chcąc pieszego potrącić, musi zatrzymać się na drodze z pierwszeństwem, co blokuje ruch poruszającym się tą drogą kierowcom. Oczywiście mówimy tu o sytuacjach awaryjnych, ponieważ skręcający w lewo nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie nie będąc pewnym, że może je opuścić, ale jednak na drogach mają miejsce sytuacje niespodziewane, które należy brać pod uwagę – wyjaśnia Tomaszewski.
Przykładem takiego skrzyżowania jest lewoskręt z ulicy Kołłątaja w ulicę Żeromskiego, gdzie pasy znajdują się tuż za linią zatrzymania. W tej sytuacji również, jak zauważa Tomaszewski, dobrze byłoby, aby przejście dla pieszych znajdowało się w takiej odległości od skrzyżowania, aby umożliwić skręcającym w lewo opuszczenie skrzyżowania i „schowanie” się przynajmniej jednego samochodu osobowego.(...)"
Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie Niefortunnie umiejscowione przejścia dla pieszych w Słupsku. Problem dla pieszych, rowerzystów i kierowców | Głos Pomorza (gp24.pl) Zachęcamy do przeczytania.
Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z gp24.pl
Fot.: Krzysztof Piotrkowski