"(Nie)codzienne akcje strażaków" podaje koscierski.info

2022-04-20

Z informacji, którą podaje portal internetowy koscierski.info sporej części społeczeństwa ich praca kojarzy się z gaszeniem pożarów. Jednak takie akcje przechodzą powoli do historii. Strażacy, bo o nich mowa, w ostatnich latach głównie wyjeżdżają do wypadków, usuwają skutki wichur, a także ratują mieszkańców przed osami czy szerszeniami. Ludzie wzywają ich również po to, by zdjęli kota z drzewa, a nawet żeby wyłowili obrączkę z jeziora. W swoim artykule portal pisze:

Cyt.:" „Jak wojtek został strażakiem” Czesława Janczarskiego – to opowieść, którą zna nie tylko każdy mały chłopiec, ale również dorosły mężczyzna. To lektura, która w czasach dzieciństwa przenosiła małych czytelników w świat bohaterskich strażaków i ich brawurowych akcji, podczas których walczyli z jednym z najbardziej niebezpiecznych żywiołów, jakim jest ogień. Dzisiaj, tego rodzaju akcje, dla wielu jednostek straży pożarnej są w pewnym sensie już rzadkością.

Częściej sięgają po pompy i pilarki

Dzieje się tak, ponieważ wachlarz akcji ratowniczych, w których uczestniczą strażacy, staje się coraz szerszy, a gaszenie pożarów zajmuje w nim odległe miejsce. Potwierdza to st. bryg. Tomasz Klinkosz, komendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kościerzynie.

- Żartobliwie można powiedzieć, patrząc oczywiście na rodzaj akcji, w których bierzemy udział, że strażą pożarną pozostajemy dzisiaj już tylko z nazwy. Mówiąc już zupełnie poważnie, liczba akcji związanych z gaszeniem pożarów, od wielu lat maleje. Statystyki pokazują, że w skali roku nie przekraczają one 20 procent wszystkich zdarzeń, w których bierzemy udział. Prądnica, czyli przysłowiowa sikawka, jest dzisiaj sprzętem, który przez strażaków używany jest najrzadziej. Z kolei najczęściej mamy w rękach pilarki, którymi usuwamy skutki wichur, czy też różnego rodzaju pompy, którymi wypompowujemy wodę z zalanych piwnic – mówi st. bryg. Tomasz Klinkosz.

Strażak, to również ratownik medyczny

Jak zaznacza szef kościerskich strażaków, od kilku lat wzrasta liczba akcji, w których muszą wykazać się znajomością oraz umiejętnościami z zakresu ratownictwa medycznego. Nic więc dziwnego, że w szeregach strażaków pracujących w PSP w Kościerzynie, oraz jednostkach OSP znajduje się bardzo dużo funkcjonariuszy, którzy tę tematykę znają bardzo dobrze.

- Wielu z nich posiada konkretne wykształcenie medyczne, ponieważ są ratownikami medycznymi oraz pielęgniarzami. Są profesjonalnie przygotowani do udzielenia pierwszej pomocy i takiej udzielają podczas akcji. Nasi strażacy są często wysyłani do tzw. izolowanych zdarzeń medycznych. To są sytuacje, gdy np. czas dojazdu karetki pogotowania jest dłuższy niż ekipy strażaków lub pogotowie nie może w ogóle dojechać do osoby potrzebującej pomocy. Wówczas dyspozytor może do takiej akcji zadysponować naszych strażaków – wyjaśnia komendant Klinkosz.

Trzeba też nadmienić, że w kościerskiej KP PSP działa specjalna grupa wodno-nurkowa dysponująca specjalistycznym sprzętem takim jak sonar. Jest ona najczęściej wykorzystywana do akcji poszukiwań np. topielców. Jak podkreśla komendant Tomasz Klinkosz, dla przedstawicieli braci strażackiej nie ma takich akcji, które wydają się dziwne. Zdaniem komendanta, tylko dla społeczeństwa niektóre zdarzenia mogą być nieco zaskakujące, natomiast dla strażaków taki rodzaj akcji nie istnieje. Dowodem są konkretne przykłady.(...)"

Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie (Nie)codzienne akcje strażaków. Ludzie wzywają ich do ratowania zwierząt i poszukiwań obrączek Kościerzyna | Koscierski.info Zachęcamy do przeczytania.

     

Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z koscierski.info

Zobacz więcej wiadomości na temat:   #aktualności