Jak podaje portal internetowy gp24.pl dzisiaj o godzinie 9 mieszkańcy podsłupskich miejscowości stanęli z transparentami na przeciw Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Głośno protestują przeciwko procedowanej zmianie granic administracyjnych Słupska kosztem przyległych sołectw gminy Słupsk. W swoim artykule portal pisze:
Cyt.:"Jak podkreśla Ewa Guzińska, rzeczniczka gminy Słupsk, to oddolny protest mieszkańców. Nie uczestniczą w nim urzędnicy. Wczoraj do Warszawy wyjechało pięć autokarów, wypełnionych mieszkańcami podsłupskich miejscowości.
- Nie wyrażamy na to zgody. Nie wyrażamy. Merytorycznych argumentów na to miasto nie posiada i posiadać nie będzie - krzyczał rano przez megafon pod kancelarią premiera Paweł Nosal, prezes stowarzyszenia Nasza Krępa. - Przyjechaliśmy tutaj by zaprotestować przeciwko decyzjom pani prezydent Słupska i radnym.
Protestujący podkreślali, że realizacja wniosku miasta, który jest już w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji o włączenie sześciu sołectw i obrębu to "w praktyce likwidacja gminy Słupsk".
- Te sołectwa to 25 procent obszaru, ale co ważniejsze 60 procent mieszkańców gminy - mówił pan Nosal.
W proteście brało udział około 300 mieszkańców, którzy stali z transparentami typu: "Zostaję w gminie Słupsk", "Stop grabieży gminy Słupsk", "Wieś ma głos" itp. Skandowano: - Zostajemy, zostajemy, zostajemy!!!
Oficjalnie władze gminy tego protestu nie organizowały. Został on zgłoszony i odbywał się zgodnie z przepisami.
Pani Wójt Barbara Dykier dzisiaj w Warszawie jest tylko na spotkaniu w ministerstwie.(...)"
Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie Mieszkańcy gminy Słupsk protestują przeciw powiększeniu Słupska w Warszawie pod Kancelarią Premiera i przejdą pod Sejm | Głos Pomorza (gp24.pl) Zachęcamy do przeczytania.
Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z gp24.pl