Jak podaje strona internetowa mlodagdynia.pl Pomorska Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego co rusz musi mierzyć się z zawirowaniami wokół kadry kierowniczej. Funkcję zastępcy dyrektora pełnił również Kazimierz Klawiter, radny województwa pomorskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W swoim artykule strona pisze:
Cyt.:"Nie pokierował długo oddziałem regionalnym w Gdańsku i został odwołany. Nie zgodził się z tym i skierował sprawę do sądu.
Po kilku latach procesu sąd potwierdził to, że Klawitera odwołano niezgodnie z prawem. W wyroku przyznano mu odszkodowanie, które w wysokości 23 tysięcy złotych Kasa musiała wypłacić.
Jak przypomina Wirtualna Polska radny wojewódzki negując swoje zwolnienie powiedział:
"Uważam, że Oddział Regionalny KRUS w Gdańsku jest w dramatycznym stanie, o czym jako zastępca dyrektora starałem się informować centralę".
Przypomnijmy, że przez ponad 5 lat pomorski KRUS miał już 8 dyrektorów.
Nie zgadzając się z decyzją, którą uznał za polityczną K. Klawiter poszedł do sądu. Ten przychylił się do jego wątpliwości i uznał, że działacz został nielegalnie pozbawiony stanowiska.
Za tę niezgodną z prawem decyzję otrzymał 23 tys. zł. odszkodowania.
Czy to koniec zawirowań wokół morskiej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego?
Chyba jednak nie!
Wiadomości docierające z różnych źródeł pokazują, że nie. Do kilku instytucji, w tym do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku i Kancelarii Prezydenta RP wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariusza publicznego...
Do sprawy wrócimy..."
Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z mlodagdynia.pl
Fot.: Kazimierz Klawiter/FB