Jak podaje gazeta codzienna dziennikbaltycki.pl do uszkodzenia parkomatów doszło najprawdopodobniej w weekend - 27-28 listopada 2022 r. Przedstawicielka gdyńskiego Zarządu Dróg i Zieleni podkreśla, że brak parkomatów nie zwalnia z uiszczenia opłaty i jako przyczynę zaistniałej sytuacji, wskazuje zwykły wandalizm. W swoim artykule gazeta pisze:
Cyt.:"Gdynia. Uszkodzone Parkomaty
Uszkodzonych zostało 5 parkomatów zlokalizowanych przy Polance Redłowskiej - w żółtej strefie płatnego parkowania - Mapa gdyńskiej Strefy Płatnego ParkowaniaO incydencie pisaliśmy 28 listopada 2022 r.: Gdynia. Uszkodzone parkometry przy Polance Redłowskiej. Czy to sposób na Strefę Płatnego Parkowania w Gdyni? Policjanci starają się ustalić sprawców.**Przedstawicielka Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni - Magdalena Wojtkiewicz - zwróciła uwagę na fakt, że brak parkomatów nie zwalnia z opłaty za parkowanie, jeśli samochód pozostawiamy w Strefie Płatnego Parkowania. Dodała, że to nie był przypadek.
- Odnotowaliśmy znaczne uszkodzenia pięciu parkomatów w okolicy Polanki Redłowskiej. Urządzenia zostały uszkodzone celowo przez niezidentyfikowanych do tej pory sprawców. Obecnie trwa szacowanie strat przez Dział Płatnego Parkowania, który był z rana na miejscu i przeprowadził oględziny. Sprawa została również zgłoszona organom ścigania. [b]Przypominamy, że uszkodzenia nie zwalniają z konieczności uiszczenia opłaty za postój w Strefie Płatnego Parkowania. Prosimy o dokonywanie płatności w innych parkomatach lub za pośrednictwem aplikacji mobilnych: moBILET, Flowbirdapp, SkyCash.
Dla nas jest to przede wszystkim akt wandalizmu, który powoduje duże straty finansowe, ale też uderza w kierowców. Apelujemy o szanowanie miejskiej infrastruktury, która jest dobrem wspólnym - przekazała rzecznik ZDiZ w Gdyni.
Uszkodzenie parkomatów w Gdyni jest szeroko komentowane przez gdyńskich działaczy. Do sprawy odniósł się radny miasta Marek Dudziński, który zaznaczył na wstępie, że nigdy nie popierał, nie popiera i popierać nie będzie wandalizmu.
- Należy natychmiast znaleźć i ukarać osoby, które dopuściły się tego haniebnego czynu. Nie oznacza to, że popieram również strefę płatnego parkowania w Gdyni. Dlatego, my mamy znacznie bardziej cywilizowaną formę doprowadzenia do zmiany dot. SPP [Strefy Płatnego Parkowania - przyp. red.]. Zainicjowaliśmy oddolne konsultacje społeczne, dotyczące zmian w strefie płatnego parkowania na terenie naszego miasta. Osobiście jestem zwolennikiem zniesienia stref dzielnicowych i pozostawienie tylko śródmiejskiej.
Z kolei kol. radny Marcin Bełbot mówi o pozostawieniu parkometrów, ale zwolnienia z płatności osób posiadających kartę mieszkańca Gdyni, czyli de facto mieszkańców.
- Chcemy, aby mieszkańcy się wypowiedzieli. Nie w formie demolowania infrastruktury miejskiej, ale w formie własnej opinii - podkreśla Marek Dudziński.
Głos w sprawie uszkodzenia parkometrów przy Polance Redłowskiej w imieniu stowarzyszenia "Gdyński Dialog" przekazał Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, który krytycznie się odniósł do zajścia i do niekonsultowania i chaotycznego poszerzania strefy płatnego parkowania.
- Może to zwykły wandalizm, może wandalizm z przekazem: "brak zgody na kolejne obszary obejmowane strefą". Tego nie wiem. Nie pochwalamy wandalizmu w takim samym stopniu, jak niekonsultowanego i chaotycznego poszerzania SPP. Środowisko Gdyńskiego Dialogu od początku zachęca do rozmowy z mieszkańcami o kluczowych decyzjach na etapie ich planowania. Podczas wdrażania albo po to już za późno. Ta dewastacja zdaje się to potwierdzać. Brak parkometru w sensownej odległości może uczynić taki postulat nieracjonalnym. Moim zdaniem teza, że posiadacz auta miałby np. iść pół kilometra by opłacić postój, jest trudna do obrony w sądzie, natomiast aplikację nie każdy ma, nie jest obowiązkowa - wskazał Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski.
Podobnie uważa Sławomir Januszewski z stowarzyszenia "Bryza", który stwierdził, że uszkodzenie pięciu urządzeń w jednym miejscu to ewidentny sygnał dla władz miasta. Dodatkowo Januszewski zaznaczył, że kierowcy są traktowani wyłącznie jako źródło dochodu dla gminy.
- Chciałbym zostać dobrze zrozumiany. Nie pochwalamy takiego działania, jednak uszkodzenie 5 parkometrów jednocześnie w jednym miejscu to ewidentnie sygnał, że społeczeństwu się „ulewa”. Przypominamy, że zgodnie z ustawą pieniądze pozyskiwane przez gminę ze śródmiejskiej strefy płatnego parkowania powinny być przeznaczane na budowę i modernizację ciągów pieszych i rowerowych. W tym zakresie nie następuje żadna zauważalna poprawa. Wprowadzenie gdyńskich stref płatnego parkowania ma ewidentnie inny cel - fiskalny. Władze Gdyni traktują kierowców wyłącznie jako źródło dochodu dla gminy. Do tego należy dodać rzekome konsultacje z mieszkańcami ws. stref płatnego parkowania. Jak się udadzą konsultacje to żaden PR nie pomoże. Kierowcy jeżdżą samochodami po Gdyni pewnie zbyt często, ale to efekt braku poprawy w zakresie ilości i jakości połączeń zbiorkomu. Władze Gdyni rozegrały obie te rzeczy chyba najgorzej jak można było. Nie zaoferowano mieszkańcom wygodnych połączeń, to i trudno się dziwić, że ilość indywidualnych podróży wzrosła. Do tego wraz z poszerzeniem stref płatnego parkowania, podniesiono ceny postoju. No i ktoś nie wytrzymał. Jeśli Szczurek z Łucykiem dalej będą ignorować mieszkańców, to kolejne tego typu zdarzenia mogą być tylko kwestią czasu. Zaznaczam, nie pochwalamy niszczenia mienia - podkreśla Sławomir Januszewski.(...)"
Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie Gdynia. Uszkodzenie 5 parkomatów przy Polance Redłowskiej. Dlaczego do tego doszło? Komentarze mieszkańców | Dziennik Bałtycki (dziennikbaltycki.pl) Zachęcamy do przeczytania.
Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z dziennikbaltycki.pl
Fot.: Łukasz Kamasz | Dziennik Bałtycki