Borzytuchom, powiat bytowski
Jak podaje Tygodnik Lokalny Kurier Bytowski warta 24,5 tys. zł platforma wibracyjna wspomagająca rehabilitację już służy podopiecznym fundacji Platynowa Drużyna. To dar z akcji #car2rare od motoryzacyjnych przyjaciół. W swoim artykule tygodnik pisze:
Cyt.:"(...)Specjalistyczny sprzęt trafił do Platynowej Drużyny dzięki motoryzacyjnym przyjaciołom, którzy blisko rok temu włączyli się w akcję #car2rare. Bierze w niej udział sieć lokalnych warsztatów samochodowych z Ziemi Bytowskiej i okolic, które systematycznie wspierają fundację, przekazując co kwartał „cegiełkę” z przeznaczeniem na zakup sprzętu terapeutycznego. Dodatkowo organizowane się inne wydarzenia motoryzacyjne, z których dochód przeznaczany jest na wsparcie działań fundacji, np. Rajd DAN-CAR. Pomaga też Automobilklub Bytowski. - Sprzęt rehabilitacyjny to wąskie gardło dla organizacji pozarządowych, ponieważ jest kosmicznie drogi. Krok po kroku próbujemy poszerzać nasze możliwości na różne sposoby. Do tego musimy pamiętać o zespole, bez którego żaden sprzęt nie zadziała. Do pracy z dziećmi potrzeba kwalifikacji, a także szczególnej empatii - tłumaczy L. Bentkowska. Fundację odwiedza ponad 50 skautów, czyli jej podopiecznych. - Urządzenie ma bardzo szeroki wachlarz ćwiczeń i praktycznie każdy może z niego korzystać z uwzględnieniem ewentualnych ograniczeń fizycznych i przeciwwskazań medycznych - tłumaczy A. Żyźniewska. Platforma Galileo kosztowała 24,5 tys. zł. Została zakupiona w całości ze środków z #car2rare. - Sprzęt można wzbogacić o stół pionizujący. Niestety, to koszt aż 40 tys. zł, więc radzimy sobie bez niego. Ale akcja #car2rare wiąże się nie tylko ze sprzętem rehabilitacyjnym. To również bardzo ważny wątek świadomości społecznej odnośnie do chorób rzadkich. Wydaje nam się, że nas nie dotyczą, a jednak... Ktoś na nie choruje, czasem w domu obok, a czasem jak grom z jasnego nieba to na nas spada diagnoza. Nasza fundacyjna idea spotkała się też z pozytywnym odzewem organizatorów słynnego w Polsce Rajdu Koguta, w którym jako fundacja braliśmy udział. Pomysły rodzą się nam na bieżąco, zwłaszcza że grono Platynowych Przyjaciół się poszerza, a im więcej głów, tym więcej ciekawych wyzwań. Tak zrodził się pomysł odrestaurowania blisko 30-letniego Poloneza, który trafił do fundacji w magiczny sposób. Ale to dłuższa opowieść. Został nazwany Platopoldkiem. Jako fundacyjna terenowa wizytówka będzie zwiększał świadomość społeczeństwa na temat chorób rzadkich, zwłaszcza demencji dziecięcej (zespołu Battena), o której co roku dowiaduje się średnio 5 rodzin w Polsce. Niby niewiele, ale należy do najokrutniejszych chorób świata. Dzieciom można pomóc, o ile zdiagnozuje się ją szybko i włączy je do terapii, która ciągle nie jest dostępna w Polsce. Tak że każda możliwość poruszania tego tematu jest bezcenna dla rodzin, które w najbliższej przyszłości usłyszą tę straszną diagnozę. Zatem jeśli tylko ktoś ma ochotę pomóc nam dać wiekowemu Platopoldkowi drugie życie, to zapraszamy do kontaktu. Każda część się przyda - dodaje A. Żyźniewska."
Cały artykuł możecie Państwo znaleźć na stronie Warta 24,5 tys. zł platforma wibracyjna trafiła do Borzytuchomia (kurierbytowski.com.pl) Zachęcamy do przeczytania.
Źródło: Cytowany artykuł pochodzi z kurierbytowski.com.pl